Skocz do zawartości

P-51 Mustang Arma Hobby


Kolekcjoner WP

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem co się stało, że po recenzji Kamila pojawiło się aż takie narzekanie na ten model. Zdecydowanie niewspółmierne do jakości zestawu. Tak, nie jest idealny, ale żaden zestaw nie jest. Nie bagatelizuję rzeczy, które innym tak bardzo przeszkadzają i mam nadzieję, że Arma zwróci jeszcze większą uwagę na niedoskonałości takie jak wciągi w przyszłych zestawach. Że nie będą się aż tak spieszyć z wypuszczeniem  modelu i spokojnie go dopracują do perfekcji. Mam wrażenie, że takie właśnie było przesłanie Kamila.

A odnośnie radia, instalacji tlenowych, celowników. Tak, fajnie by to było mieć, ale jeśli przez to ramki miałyby być większe i model kosztować 125zł, to ja ze swojej strony dziękuję. To jednak nie jest 1/32 żeby takie detale były kluczowe. 72ka chyba jednak polega na tłuczeniu modeli seryjnie i odwrotnie niż u kobiet ważne jest zewnętrze 😉 Drobne elemenciki wnętrza to nice-to-have, który nie powinien mieć wpływu na cenę, bo to zabija możliwość seryjnego robienia modeli. Podobnie jak brak wielopaków. No ale cóż, takie już zbójeckie prawo producenta, że może decydować co, jak i za ile sprzedawać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rudy0007 napisał:

Jest tyle fajnych samolotów,

A ile jest fajnych samolotów które nie mają dobrej miniatury .

 

19 minut temu, Peacemaker napisał:

mam nadzieję, że Arma zwróci jeszcze większą uwagę na niedoskonałości takie jak wciągi w przyszłych zestawach

Tyle że to nie jest pierwszy model z tą niedoskonałością.I jakoś poprawy nie widać.

 

2 godziny temu, Psar77 napisał:

Ja nie pojmuję coście się tak uwzieli na tą Armę...

Ktoś się uwziął na Armę? Święte prawo kupującego że może wyrazić swoją opinię na temat produktu.Internet jest zalany opiniami na temat różnych produktów.Od pralek po wibratory.

Co to Arma jakiś wyjątek?Prowadzą "agresywny" marketing to muszą się liczyć z reakcją.

Porównywanie Army z drobnymi niedoskonałościami do MC to z kolei przegięcie w drugą stronę.A  twierdzenie że te niedoskonałości są powodem do odesłania wyprasek to już jazda po bandzie.

 

Prawda zaś jest taka że pisania na forum  w cholerę a modeli może będzie z dziesięć pokazane publicznie.Tak było z modelami PZL-i  od IBG  i tak samo było z modelami Hurricane z Army.Najwięcej zawsze do powiedzenia mają ci co niewiele pokazują na forum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie chlapnąć dwa cytaty z sąsiedniego forum:

 

"Kiedyś pisali, że wypraski bez takich wad możliwe są do wyprodukowania jedynie na jakichś mitycznych, japońskich wtryskarkach o mocy 100 diabłów "

 

"Przejrzałem sporo modeli Mustanga z AH, z wczorajszej dostawy i mam pewien problem, bo ciężko jest znaleźć te jamki skurczowe. Nawet posiłkując się Waszymi zdjęciami..."

 

Myślę, że temat Mustanga z AH można zamknąć, bo zaczyna być nudno.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto będzie chciał zamienic amerykanski celownik na brytyjski ,zada sobie trud i zamieni. Kto bedzie chciał mieć radio poprawne ,zada sobie trud. Kto nie będzie chciał tego nie zrobi. Wklesniecia może ustąpią gdy poprawią kanały dolotowe w wypraskach .Może to tylko to. Bicie piany oto ....nieszczególne.

 

I klapy są nie spracowane, tylko goście co zaklepywali nity, je przeciągali stąd linie nitów są niżej od poszycia.

Edytowane przez em
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, em napisał:

Kto będzie chciał zamienic amerykanski celownik na brytyjski ,zada sobie trud i zamieni. Kto bedzie chciał mieć radio poprawne ,zada sobie trud. Kto nie będzie chciał tego nie zrobi. Wklesniecia może ustąpią gdy poprawią kanały dolotowe w wypraskach .Może to tylko to. Bicie piany oto ....nieszczególne.

To nie bicie piany, tylko krytyka bylejactwa producenta, które to bylejactwo stało się już jego znakiem firmowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, myszaty napisał:

Czyli taki droższy mistercrap....


Odważna teza jak na kogoś, kto broni MC bardziej niż niepodległości :DRóżnica między Armą a MC jest taka, że to ta druga firma ordynarnie wprowadza ludzi w błąd tym co przedstawia na pudełkach, i to ta druga firma przepakowuje modele tak złe i stare, że można by się zastanawiać, czy w myśl KC "nie mają właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia". No i najważniejsze - tandeta spod szyldu MC wyznacza pewien standard jakości powszechnie dostępnych modeli na polskim rynku. Tak długo jak najprościej dostępnym dla przeciętnego konsumenta modelem na rynku polskim jest zmęczony P.11 w pudełku MC, tak długo Arma z pojedynczym zapadnięciem na kadłubie obroni się przed każdym sądem, bo wykaże że i tak znacznie przewyższa polskie standardy w branży.

Pozwolę sobie zacytować myszatego-obrońcę mistercrafta z sąsiedniego wątku, bo te słowa ładnie pasują do świętego oburzenia na armę:

 

Serio? 

Chcecie się bawić w świętą inkwizycję modelarską? 

Coraz bardziej odjechane pomysły.

Co następne ?

Pozwolenie od najwyższej izby nadzoru  na produkcję?

Ma być tylko ładnie, merytorycznie i sklejalnie na minimum poziomie ( po akceptacji najwyższej rady modelarskiej).

Nikt nie będzie produkował zabawek z plastiku i nazywał tego modelami!

No way! No pasaran! Trzeba zastrzec to słowo!!!

A !co!

Ale jaja...

 

A teraz znów poważnie - czy jeśli uznajemy, że model jest zabawką, w przypadku Army drogą i odjechaną, ale jednak zabawką, to czy w zabawie jakkolwiek przeszkadzają jamki skurczowe? No nie. To dalej jest pełnowartościowy produkt, tak jak pełnowartościowymi zabawkami są nieśmiertelne przepaki łosi i puławszczaków w pudełkach MC. Wybrzydzanie starych pierników, że radio jest złe, nitów za mało, a do tego muszą użyć trochę więcej szpachli jest w tym kontekście tak pomijalne, jak chociażby narzekania kolekcjonerów klocków Lego, że klocki minimalnie różnią się odcieniem albo dostali lekko przetarte pudełko, które im niby obniża wartość kolekcjonerską.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Grzes napisał:

A może warto przenieść tę dyskusję do nowego, oddzielnego wątku o nowościach Army, albo tylko o Mustangu żeby nie umknęła zainteresowanym?

Bo zaglądając tu chciałoby się poczytać przede wszystkim o nowościach... 

 

Dokładnie to postulowałem kilka postów temu 🙂  Tam będzie można do woli narzekać jaka ta arma tandetna i byle jaka i z nas kasę drze i się śmieje, ze my to kupujemy a w ogóle to "kiedyś to było panie, a teraz nie jest" 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, jest to model byle jaki, ale jednocześnie najlepszy Mustang i co do tego nie ma wątpliwości chyba nikt? Trochę w tym sprzeczności. 

Jak patrzę na zdjęcie modelu wykonanego na szybko przez jego autora, to mam jednak przekonanie, że lepszego Mustanga nie będzie w przewidywanym przez ubezpieczyciela dalszym trwaniu mojego życia:)  http://armahobbynews.pl/blog/2021/12/15/p-51-b-c-mustang-expert-set-pierwszy-sklejony-model/p51b_dinghao_model_new_012.thumb.jpg.cdb9adae8ac1583dfd05b939a906d21a.jpg

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, letalin napisał:

OK, jest to model byle jaki, ale jednocześnie najlepszy Mustang i co do tego nie ma wątpliwości chyba nikt? Trochę w tym sprzeczności. 

(...)

 

Tylko dla kogoś, kto należy do zespołu Army. Drogi knot pozostaje drogim knotem, bez względu na to, jakiej ekwilibrystyki słownej dokona ktoś od producenta. Dixi.

Wiesz, co mnie irytuje najbardziej? Że się w Armie kompletnie nie staracie. W Iskrze zapomnieliście o dwóch detalach - nie ma ich ani w plastyku, ani na blaszce. Jamki skurczowe sadzicie w każdym zestawie. Leży merytoryka, co pokazał już model P.7a, bo bardzo pobieżnie przyglądacie się temu, co chcecie odwzorować w plastyku. Stąd zła osłona silnika w FM-2, brak właściwego kółka ogonowego w Hurricane IIC, teraz zła tablica przyrządów w Mustangu itd, itp, etc.

Wróćmy jeszcze do zapadlisk. Kupiłem sobie Lancera od DoraWings. Dużo plastyku w pudełku, blaszka podobna wielkością, do waszej. Ile jamek skurczowych na nim znalazłem? Zero. Nul. Czyli jak się postarać, to można zrobić model, a nie bubel.

Jedyne, co potraficie, to przykleić metkę z wysoką ceną. Tylko uzasadnić tej ceny jakością wykonania - nie umiecie.

Edytowane przez Jostein
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, greatgonzo napisał:

 

Nie przyglądałem się każdej skrzyneczce. Przyznaję się, że taka sytuacja jest dla mnie pretekstem do lepszego poznania samolotu, który mnie interesuje.

 

To nie jest wiedza dostępna przeciętnemu sklejaczowi. W TBiU o tym nie znajdzie żadnej informacji:) Trzeba będzie głęboko grzebać. 

Ja mam wątpliwości, czy wzmocnione wewnętrzne pokrywy podwozia mogły być na maszynach z początku 1944? 

Z detali brakuje mi grupy wypukłych nitów na górze skrzydła, w miejscu gdzie zamykano poszycie i nie można było użyć płaskich nitów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, greatgonzo napisał:

 

 

45 minut temu, Jostein napisał:

Tylko dla kogoś, kto należy do zespołu Army. Drogi knot pozostaje drogim knotem, bez względu na to, jakiej ekwilibrystyki słownej dokona ktoś od producenta. Dixi.

Wiesz, co mnie irytuje najbardziej? Że się w Armie kompletnie nie staracie .

 

Bracie, nie należę do zespołu AH. Pomagam trochę przy Hurricane i bardzo się staram, co mam nadzieję widać, bo proponuję chyba dość ciekawe malowania do nowych zestawów?  Nie mam żadnej wiedzy o projektach idących równolegle. Mustanga zobaczyłem w tym samym momencie co Ty. Nie pisz do mnie tak, jakbym mógł odpowiadać za firmę. Nie jestem udziałowcem, jestem nadal hobbystą. 

Jednak rozbierając logicznie Twoje zarzuty. Piszesz: "...się w Armie kompletnie nie staracie", a jednocześnie nie starając się, zrobili najlepszego Mustanga. Tego nie potrafię pojąć, bo uczciwie odpowiedz sam sobie: Jaki jest lepszy model Mustanga w 1/72? Tak, nie jest idealny. Ma ten bieżnik na oponach przesunięty i egzemplarz recenzowany przez KFS miał w trzech widocznych  miejscach wciągi. Co do tablicy przyrządów, to nie sprawdzałem, ufam, że wiesz lepiej. Greatgonzo zauważył problem z wyposażeniem radiowym. Ja brak nitów na skrzydle, inny kolega chciałby je na kadłubie.  Można jeszcze żądać ruchomych lotek i sterów, opon z różnymi bieżnikami, różnych pokryw podwozia, celowników, fotela drewnianego i brytyjskich pasów, makiety silnika, różnych bomb do podwieszania itd. Cytując mędrca: "Nie można mieć wszystkiego"🤠

Co do Hurricane, to czepiłeś się kółeczka ogonowego, nie zauważając, że w Mk.IIb masz dwie jego wersje. Kupując ten zestaw dostajesz w sumie trzy kółeczka. Jedno starsze i dwa nowsze o różnych ugięciach amortyzatora. Tak, to również Twoja zasługa, bo jak widać firma wsłu:bip:e się w krytyczne głosy:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałeś napisać: "chcieliśmy zrobić najlepszego Mustanga", a zrobiliście to, co przy Żbiku i Huraganie - drogiego bubla. Za te pieniądze, których żądacie, to można i należy oczekiwać perfekcji w wykonaniu. To jest ponad wasze siły. Mniej pracy trzeba by włożyć w starą Academy czy Revella - wprawdzie jak i w waszym wypuście trzeba samemu konfigurować wyposażenie kokpitu (co w modelu za stówę jest absurdem, wszystko, co potrzebne powinno być w pudle), to jednak nie trzeba zużywać kilogramów szpachlówki na wyprowadzenie powierzchni modelu do akceptowalnego wyglądu.

  • Haha 1
  • Confused 2
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, letalin napisał:

Ja mam wątpliwości, czy wzmocnione wewnętrzne pokrywy podwozia mogły być na maszynach z początku 1944? 

Chodzi o pas blachy na tej pokrywie? Jeżeli tak, to nawet nie wiem dlaczego miałoby go nie być.

 

Być może źle odbieram kontekst niektórych wypowiedzi, ale jeśli ja potrafię to mogą  i inni. Wszystko o czym piszę dotyczy samolotów, których modele można zbudować z zestawu Arma Hobby.  Nie piszę o zestawie. Ja do zestawu nie mam żadnych zastrzeżeń, zestaw bardzo mi się podoba.

 

Rośnie też we mnie potrzeba zobaczenia modelu Mustanga w wykonaniu Josteina. Jeżeli ktoś jest w stanie skierować mnie do publicznie dostępnej, w miarę świeżej galerii zdjęć jakiegokolwiek P-51 w jego wykonaniu, zrewanżuję się sympatyczną, mam nadzieję, pamiątką związaną z tym samolotem. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jostein, musisz być bardzo sfrustrowanym modelarzem, któremu producenci nie dają ciągle idealnego zestawu do sklejenia. Ciekaw jestem czy wieszasz psy tylko na Armię czy ba innych producentach tez? W końcu większość producentów tak robi. Ot np Eduard F6F-3 kokpitem od F-5) czy hasegawa z jednym kokpitem do różnych Harrierow. W sumie Hasegawy sobie nie pokleisz bo tam wszystko na podobnej zasadzie. Oj bidoku, przykro mi Cię 

Edytowane przez Moses
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jostein napisał:

Mniej pracy trzeba by włożyć w starą Academy czy Revella - wprawdzie jak i w waszym wypuście trzeba samemu konfigurować wyposażenie kokpitu (co w modelu za stówę jest absurdem, wszystko, co potrzebne powinno być w pudle), to jednak nie trzeba zużywać kilogramów szpachlówki na wyprowadzenie powierzchni modelu do akceptowalnego wyglądu.

 

Rozumiem, ze skleiłeś go właśnie i stad ten wniosek o kg szpachlówki ? 🙂 Czy tak sobie po prostu teoretyzujesz ? Co ciekawe wysnuwasz te wnioski na podstawie jednej recenzji i fotek jednego egzemplarza ... No chyba, ze jest jakiś wysyp fotek wadliwych Mustangów ... ale coś nie widzę.... 🤔

Edytowane przez Psar77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to w Revellu były dwie wersje malowania, jedno znad PTO A drugie brytyjskie, ale nie pamiętam, aby się postarali o różne wersje wyposażenia 

5 minut temu, letalin napisał:

Czyli jesteś też bubelarzem😆 Witaj w klubie. 

Bo to co na zdjęciu widzimy yo jest tak naprawdę MC, z którego można zrobić cacuszko.

Edytowane przez Moses
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, letalin napisał:

To nie jest wiedza dostępna przeciętnemu sklejaczowi. W TBiU o tym nie znajdzie żadnej informacji:)

To pewnie niezamierzone, ale jednak obraźliwe dla przeciętnych sklejaczy. Takich jak ja. Mimo wszystko wiedza dużo pełniejsza niż w TBiU jest na wyciągnięcie ręki i zakładałbym, że odbiorcy modelu jednak się znają lub mogą szybko zdobyć sporą wiedzę w temacie. Nie tylko w internecie, ale przecież też (a może głównie) trzeba docenić polskich wydawców, którzy w dziedzinie Mustanga mają całkiem niezłe zasługi. I chyba jednak warto założyć, że ludzie budujący model AH (i oceniający go) jednak będą wykraczać poza wiedzę zawartą w TBiU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Moses napisał:

Z tego co pamiętam to w Revellu były dwie wersje malowania, jedno znad PTO A drugie brytyjskie, ale nie pamiętam, aby się postarali o różne wersje wyposażenia 

Postarali się :)

Dawali drążek z okragłym uchwytem jak w brytyjskich maszynach, bo takie opinie wtedy pokutowały, choć zdjęć nikt nie pokazał.

Dawali również osłonę Malcolm Hood, brzydką jak kupa jeża, za to z karykaturalnie krótkim wiatrochronem i adekwatnym do tego wycięciem w kadłubie. Typowej osłony zreszta to też dotyczy. W związku z tym, nie widziałem nigdy modelu P-51 z Revell-a który by dobrze wyglądał. Ta osłona kabiny wyje z bólu na odległość. Jesli ktoś mówi, że Revellowski P-51 to fajny zestaw, chyba nigdy sie mu dobrze nie przyjrzał.

Niestety zarówno Hasegawa i Academy mają inne bolączki, bardzo widoczne na gotowym modelu i co gorsza, kłopotliwe do usunięcia.

Edytowane przez HKK
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, HKK napisał:

Postarali się :)

Dawali drążek z okragłym uchwytem jak w brytyjskich maszynach, bo takie opinie wtedy pokutowały, choć zdjęć nikt nie pokazał.

Dawali również osłonę Malcolm Hood, brzydką jak kupa jeża, za to z karykaturalnie krótkim wiatrochronem i adekwatnym do tego wycięciem w kadłubie. Typowej osłony zreszta to też dotyczy. W związku z tym, nie widziałem nigdy modelu P-51 z Revell-a który by dobrze wyglądał. Ta osłona kabiny wyje z bólu na odległość. Jesli ktoś mówi, że Revellowski P-51 to fajny zestaw, chyba nigdy sie mu dobrze nie przyjrzał.

Niestety zarówno Hasegawa i Academy mają inne bolączki, bardzo widoczne na gotowym modelu i co gorsza, kłopotliwe do usunięcia.


na pewno nie aż tak kłopotliwe jak DZIURY GROZY na modelu Army :szczerbol:

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, filipsg napisał:


na pewno nie aż tak kłopotliwe jak DZIURY GROZY na modelu Army :szczerbol:

Taaa :)

Skrzydła w Hasegawie o cięciwie przy kadłubie szerokiej jak w P-51D. Spiłowac się tego tak po prostu nie da, bo się wjeżdża na wnęki podwozia. Trzeba je cofnąć, ale najpierw wyciąć ich wnętrze, bo za płytkie. A po tm wszystkim i tak mamy skrzydło z błędnie umieszczonymi światłami pozycyjnymi, wyrzutnikami od czapy i paroma innymi problemami.

Academy ma nieco lepsze skrzydło, ale też za szerokie u nasady.  Da się to skorygować jedynie optycznie, chyba że ktoś chce cofać wnęki.  Które również są za płytkie. Wyrzutniki lepsze niż w Hase ale tez nieprawidłowe. Wlot powietrza pod kołpakiem przypomina uśmiech Joker-a.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.