Skocz do zawartości

Ranking

  1. abtb

    abtb

    Użytkownicy


    • Punkty

      180

    • Liczba zawartości

      5 109


  2. barszczo

    barszczo

    Użytkownicy


    • Punkty

      172

    • Liczba zawartości

      5 450


  3. Xmen

    Xmen

    Użytkownicy


    • Punkty

      101

    • Liczba zawartości

      4 473


  4. Grzes

    Grzes

    Użytkownicy


    • Punkty

      93

    • Liczba zawartości

      9 297


Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 01.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. W czwartek, 4 czerwca 1942 roku o godzinie 13:25, KATE porucznika Tomonagi była gotowa do startu. Pod brzuchem miała podczepioną ponadosiemsetkilogramową torpedę. Natomiast na pewno ograniczona była ilość zatankowanego paliwa. Powodem było uszkodzenie jednego ze zbiorników umieszczonych w skrzydle. Podczas porannego nalotu na Midway, samolot będącego dowódcą Tomonagi, został postrzelony przez amerykańskie myśliwce. Zbiornik miał na moment zapalić się, a potem zgasnąć umożliwiając przeprowadzenie ataku na wyspę. Ponowny lot, z niepełnym zapasem paliwa, był skierowany tym razem przeciw amerykańskim lotniskowcom. Hiryu, będący macierzystym okrętem Tomonagi, był już w tamtej chwili jedynym lotniskowcem zdolnym do walki. Mając świadomość ryzyka związanego z ograniczonym zasięgiem swojej KATE, Tomonaga odmówił przesiadki na inny bombowiec twierdząc, że każdy samolot będzie potrzebny. Bombowce torpedowe wystartowały o 13:30 i miały do pokonania około 90 mil. Godzinę później zespół odnalazł Yorktowna w eskorcie krążowników i niszczycieli. Tomonaga podzielił swoje samoloty na dwie grupy i podjął próbę ataku. Z powodu niekorzystnej pozycji strzeleckiej (Yorktown w tym czasie wykonywał zwrot), podejście do celu przedłużało się, dając czas amerykańskim myśliwcom na reakcję. Na ostatniej prostej, KATE Tomonagi została zaatakowana, po czym zapaliła się. Pilot utrzymał jednak kurs i zrzucił torpedę, zaraz potem spadł jednak do wody i zginął. Odpalona torpeda chybiła, ale nie spudłowali piloci drugiej grupy i Yorktown otrzymał dwa potężne uderzenia. Przypieczętowało to jego los, trzy dni później został zatopiony. Wcześniej natomiast na dno poszedł Hiryu, kończąc bitwę o Midway całkowitą klęską Japończyków. Przedstawiony model ma odwzorowywać samolot Tomonagi bezpośrednio przed startem do ostatniego lotu. Początkowo założenie dotyczące sposobu malowania było zupełnie inne, ale rady kolegów zmobilizowały mnie do poczytania na ten temat i do zmiany planów. Pierwotnie, na wszystkie powierzchnie położona była fabryczna farba karmelkowa. Później (nie wiem dokładnie kiedy i gdzie), dodano zielony kamuflaż. Wykonany musiał być byle jak, ponieważ po niedługim czasie zielona farba zaczęła odpadać, co dobrze widać na filmie z kwietnia 1942 roku. Lokalizacja ubytków wskazywała, że nie był to skutkiem otarć, czy innych urazów mechanicznych. Dlatego uznałem, że wystarczą obicia do farby bazowej. Paski na śmigle malowane. Zgodnie z sugestiami dodałem okopcenia w miejscu, gdzie buchnął płomień podczas porannego nalotu. Prawdopodobnie zapaliły się opary paliwa wydostające się z podziurawionego zbiornika. Ciśnienie szybko jednak spadło, co – wraz z prędkością samolotu – ugasiło pożar. Od spodu zamarkowałem wylotowe przestrzeliny wraz ze śladami wyciekającego paliwa. Projektując B5N zrezygnowano z zastosowania uszczelniających się zbiorników. Sam Tomonaga doczekał się przedstawienia swojej postaci w filmie z 1976 roku (do dziś pamiętam wrażenie, jakie robił na mnie wówczas piękny plakat filmowy). Jeśli jednak ktoś miałby złudzenia co do prób zachowania obiektywizmu w tym dziele, to dobór aktora powinien je definitywnie rozwiać. Uważa się, że naszego bohatera zestrzelił John Thach. On sam, nie wiedząc jeszcze do kogo strzelał wspominał, że był to bardzo kolorowy samolot. Patrząc na moją KATE, dużo bardziej pstrokatą niż początkowo zakładałem muszę przyznać, że to by się akurat zgadzało. Dziękuję wszystkim obserwującym, link do warsztatu jest tutaj. Do zobaczenia przy następnym projekcie.
    38 punktów
  2. Cześć Sklecony ostatnimi czasy Sherman Mk.Ic Firefly Hybrid, należący do 2 Bryg.Panc, 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. Model Dragona1/35 , wykonany z zestawu, poza liną z Eureka XXL Pozdrawiam
    36 punktów
  3. Taka sytuacja- skończyłem dzisiaj Jaskółę i Arma puściała info że wydaje Na koniec roku udało się zamknąć ponad trzyletni temat. Ciągnął się niemiłosiernie długo. Do końca nie jestem zadowolony. Kilka rzeczy zrobił bym po takim czasie inaczej jeśli chodzi o NMF. Chciałem uzyskać efekt brudnego utlenionego alu, ale wydaje mi się że przedobrzyłem z ilością warstw brudzenia i matem. Łosz też mi nie leży, ciut za ciemny. Linie poszpachlowane. Częściowo ponitowany. Otwarta komora podwozia- chyba największy mankament tego modelu zaraz po oszkleniu. Wymieniona limuzyna na Rob Taurus, dodana stara blaszka Edka, koła od Edka, tablica Yahu, przewody hamulcowe. Działka i pitot z igieł. Dorobione stożki silników i bąble na włazach od działek. Malowany Vallejo. Maszyna o numerze 111712 z JV44, Innsbruck. Na zdjęciach i filmie porzucona maszyna ma belki na uzbrojenie. Znalazłem też info że jednostka używała bojowo niekierowanych pocisków WGr. 21. Dla urozmaicenia postanowiłem je dodać bo były w zestawie. Oryginał: Link do warsztatu. Teraz się trzeba będzie brać za wersję dwumiejscową nocną albo rozpoznawczego Zapraszam do galerii:
    32 punktów
  4. Projekt oparty na zestawie Trumpetera nr kat. 05596 (PZPR) jest luźną interpretacją na temat zdjęcia i eksperymentem z "wodą." - skoro taki kryptonim ćwiczenia. i to ta Odra albo Nysa....w czasach przed złotą algą
    24 punktów
  5. Cześć. Trochę się stresuję, ponieważ to pierwsza moja galeria na forum i pierwszy w życiu samodzielne zrobiony czołg. 20 lat temu zacząłem przygodę z modelarstwem. Były to czasy kartonu i Małego modelarza. W 100% były to modele samolotów. Później było 20 lat przerwy - i wzięło mnie po 40tce ;). Poniższy model to mój pierwszy plastik i pierwszy czołg :). Malowałem pędzlem farbami Hataka BL. Z góry dziękuję za konstruktywną ocenę. Ostatnie zdjęcie to taka moja zabawa w photoshopie
    24 punktów
  6. Jeśli chodzi o Messerschmitty, rok zamykam modelem nr 19
    22 punktów
  7. Rok 2024 zaczął się, był i..........za chwilę się skończy - czas go podsumować. Pozwolę sobie przy tej okazji odrobinę popisać, żeby nie wiało nudą Może na początek odniosę się do kuluarowych plotek krążących po forum i odpowiem tak: - TAK - sypiam co noc - TAK - pożycie małżeńskie ma się dobrze i oboje z żoną jesteśmy zadowoleni - TAK - wyjeżdżam z rodziną na wakacje - TAK - czasami sobie barłożę i nic nie robię O, i tyle na temat plotek A teraz o owym, mijającym roku: udało mi się osiągnąć rekordowy "urobek" - 25 modeli na półkę własną oraz "wyprodukować" kilka modeli w barwach LOT-u na eksport. Oczywiście taki "sukces" nie wziął się znikąd, jak przysłowiowy królik z kapelusza. Spora część modeli to tzw. "półkowniki", które doczekały się w końcu dokończenia, inne były zaczęte w roku ubiegłym a w tym tylko skończone. Ale tak czy siak - sukces ogromny. Oczywiście spodziewam się zarzutów o "bylejakość", czyn stachanowski i temu podobne wytykanie. Ale jakoś się tym nie przejmuję bo to tylko hobby, które ma dawać radość i pozwalać oderwać się od szarości dnia codziennego. I tyle wywodów filozoficznych, pora na fotosy 1)Lockheed F-104C, 1/72, Academy/Italeri + maski od kolegi @Soris 2)Bristol type 175 Britannia, 1/144, Roden 3)UTI MiG 15, 1/72, Eduard 4)Lockheed F-104G, 1/72. Hasegawa 5) De Havilland DH-100 Vampire Mk.I, 1/72, Special Hobby 6) UTI MiG 15, 1/72, Eduard 7) J-28B, 1/72, Special Hobby 8 Hawker Hurricane Mk.I, 1/72, Airfix 9) MiG 17F, 1/72, AZ Model 10) J-28C, 1/72, Airfix 11) Gloster Meteor Mk.4, 1/72, MPM 12) Lockheed F-104G, 1/72, Hasegawa +maski od kolegi @Soris 13) Mi-8 MT 14) Lockheed F-104G, 1/72, Hasegawa + maski od kolegi @Soris 15) Dassault Mirage IIIC, 1/72. Special Hobby 16) Lockheed CF-104, 1/72, Hasegawa 17) MiG 29 wersja 9-13, 1/72, Zvezda 18) MiG 21F, 1/72, Modelsvit 19) McDonnell Douglas F-15C Eagle, 1/72, Esci 20) MiG 29SMT, 1/72, Zvezda 21) Gloster Meteor F.8, 1/72, Airfix 22) MiG 21R, 1/72, Kp 23) Jakowlew Jak 130, 1/72, Zvezda 24) MiG 21MF, 1/72, Kp 25) Bristol Britannia 300, 1/144, Roden + kalkomanie 8A I to tyle, drodzy panowie. Można oglądać, można komentować. Do zobaczenia w przyszłorocznych galeriach, oczywiście z nieodłączną kawą o poranku w niedzielę
    22 punktów
  8. Witam szanownych Dziś tak zupełnie nie spodziewanie kolejna galeria do obejrzenia. Temat - jak w tytule - szkolny Jak od Zvezdy. Model bardzo spoko, fajnie się składa, przemyślane podziały technologiczne, kalki chyba nawet lepsze niż w Cartografie. Minus - linie podziałowe są tak delikatne, że pozwoliłem sobie je "przejechać" rysikiem. Model wzbogaciłem blachą od Eduarda. Malowanie - ciężki temat. Wybrałem sobie z jednej strony najłatwiejsze bo jednokolorowe a z drugiej najtrudniejsze - kolor podstawowy jest bardzo ciemny i żeby to jakoś wyszło pozwoliłem sobie na dość mocne rozjaśnienia. Może to i kontrowersyjne podejście ale chyba do zaakceptowania Ocenę całości pozostawiam kolegom A teraz zapraszam do oglądania: Jakowlew Jak 130, Borisoglebskie Centrum Szkolenia Pilotów, Borisoglebsk, Rosja, 2015r Podsumowanie: primo: model jest pierwszym który powstał w ramach projektu "Szkoła latania - Epizod I - samoloty odrzutowe". W projekcie mam zamiar wykonać 5 sztuk samolotów typowo szkolnych o napędzie jak wspominałem. po drugie primo: jest to chyba już ostatnia galeria w tym roku
    22 punktów
  9. Dziś kolejna, 24-ta galeria z poranną kawą w tym roku . Zgodnie z oczekiwaniami i naciskami kolegi @barszczo dziś do obejrzenia jest kolejny MiG-acz w arabskim mundurku. A zatem zapraszam: MiG -21MF, Syryjskie Arabskie Siły Powietrzne , baza lotnicza Hama, Syria, wojna Jom Kipur, październik 1973r I małe podsumowanie walki z wyrobami Kp (Rv): Teraz wypadałoby coś po egipsku zrobić Miłego oglądania i smakowitej kawy o poranku życzę.
    21 punktów
  10. Idzie powoli, ale idzie. Napęd się przygotował - oczywiście częściowo i bez większości osprzętu, bo to już trzeba będzie projektować i montować po wklejeniu korpusu w kratownicę. I po podkładzie:
    20 punktów
  11. Witam, Dzisiaj chciałem pokazać Hurricane Mk. IIc w skali 1:48 wykonany z doskonałego zestawu Arma Hobby. Kupiony zaraz po premierze i sklejony od razu odleżał kilka miesięcy zapodkładowany, przygotowany do malowania. Z dodatków użyłem luf Mastera, drukowane wydechy były w zestawie, oraz blaszki Eduarda do kokpitu. Blacha dedykowana wprawdzie do Hasegawy, ale udało się wykorzystać pasy, zegary i kilka innych drobiazgów. Pozdrawiam
    20 punktów
  12. Messer nr 18 Zapraszam na film (tam m.in. użycie tuszy Liquitex) oraz galerię. Robert
    19 punktów
  13. Witam wszystkich, Po długiej walce przedstawiam ukończony w bólach model samolotu LVG C VI, o numerze 1505/18 Według tego co udało mi się znaleźć maszyna została złożona w Centralnej Składnicy Lotniczej na Mokotowie, w 1919, z części zdobytych w Ławicy przez powstańców wielkopolskich. Na temat służby niewiele jestem w stanie powiedzieć, początkowo służyła w 7 Eskadrze Wywiadowczej, a żywot zakończyła kapotażem w Oficerskiej Szkole Obserwatorów Lotniczych w Toruniu, 25 maja 1921 r. Załoga nie odniosła poważnych obrażeń. Malowanie, jakie wybrałem - oryginalny niemiecki zielono-fioletowy kamuflarz, pochodzi z początkowego okresu służby. Później, latając jako maszyna szkolna w OSOL, miała być w całości przemalowana na zielono, na pewno dodano wtedy emblemat oka wymalowanym na kadłubie. O samym modelu trudno coś odkrywczego powiedzieć. Dla tych bardziej doświadczonych modelarzy. Przede wszystkim gotowy model jest delikatny. Plastikowe elementy podwozia i zastrzały nie wytrzymują ciężaru i najlepiej wymienić je na metalowe. Warto wzmocnić łączenie dolnych płatów z kadłubem, ja zrobiłem to poprzez nawiercenie otworów zarówno w płatach, jak i kadłubie i wsadziłem drut 0,5mm. Mimo tego zabiegu, całość i tak ledwo się trzyma. Spasowanie i ustabilizowanie górnego płata z dolnymi udało się po kilkukrotnych próbach, bo rozjeżdżał się w każdym możliwym kierunku. Mam wątpliwości czy da się ten model skleić prosto z pudełka, bo bez wymiany powyższych elementów słabo to wygląda. No ale dobrnąłem do końca to prezentuję. Krytyka na pewno będzie bo sam jeszcze kilka rzeczy poprawię, ale to w nowym roku. Zapraszam do galerii i czekam na komentarze. I w eskorcie starszych ulepów:)
    18 punktów
  14. Witam, Alpha Jet w barwach portugalskich z firmy Wingman Models czyli plastic Kinetica + dodatki, żywice, blachy. Pozdrawiam ==
    18 punktów
  15. U mnie tak się kręcił 24. Fokker T.V VALOM, 1;72 Ki-43 I 1:72 Fujimi Miles M .20 , Maintrack Models 1:72 Messerschmitt Me262 v-1 ,Kora 1:72 Breguet 697 C2 , 1:72 Special Hobby Dassault Mirage F-1JA , Special Hobby 1;72
    17 punktów
  16. Witam Dziś odrobinkę nietypowo, bo w sobotę, ale jest to podyktowane sytuacją zaistniałą na forum - ruszyły podsumowania roku - więc jutro mam zamiar "wkleić" też swoje Ale jak by na to nie patrzeć - jest dobrze a nawet bardzo dobrze - zamiast niedzieli z kawą i galerią, mamy łykend z galerią i kawą Bedzie tego dobrego - zaczynamy. Na zakończenie tegorocznych zmagań samolot w skali nikczemnej czyli 1/144. Oj, napsuł mi krwi ten model . Rok zmagań, walki, braku weny oraz utraty wiary, Model jest pokłosiem zmagań konkursowych na sąsiednim forum - i tu pozwolę sobie odrobinę chlapnąć cytatem: "Plastik jako taki - kadłub ma gęsią skórkę i trzeba w całości przeszlifować, tylko nie za ambitnie bo się rozwarstwia miejscami. Linie podziałowe trochę takie ala Metchbox - na kadłubie znośne na usterzeniu i skrzydłach orane pługiem. Zaletą jest to, że powierzchnie sterowe są bardzo dobrze "odcięte" i wyraźne. Kalki - ho, ho. Takiego drewna to ja już dawno nie używałem - rwały się od samego patrzenia. Nawet jak się zsuwało z arkusika to było słychać szelest - takie sztywne. I te kalki mi napsuły że normalnie zgon. Za pierwszym podejściem poległem. Nie chcąc tracić modelu zainwestowałem w kalki 8A z meksykańskim malowaniem i już prawie że wziąłem się za przemalowywanie. Ale jednak zakrzyknąłem polskim zwyczajem - Ale że co! Ja nie dam rady?! I kupiłem drugi egzemplarz, zawziąłem się i pomny porażki zastosowałem zmiany i "chitry plan" - i udało się " I ten drugi egzemplarz przedstawiam właśnie dziś do obejrzenia. Kalki firmy 8A są bardzo fajne pod względem druku i nakładania się. W porównaniu do innych "laserów" są wręcz doskonałe. Ale mają jeden plus/minus - film. To chyba jakiś winyl jest. Kalki schodzą doskonale z podkładu, nie rwą się. Ale za to są odporne na cięcie "na mokro" ( po na łożeniu w niektórych miejscach trzeba naciąć/ odciąć) jak diabli - nawet świeżo wyjęty nożyk Olfy nie daje rady. A jak się gdzieś odrobinkę nie dotnie to nie ma szans na oderwanie - ciągnie się to jak gumka w majtkach. Z tego powodu w kilku miejscach nie wyszło mi najlepiej (kabina, nos) Ale dość biadolenia, może ta galeria będzie promocja bylejakości ale trudno Bristol Britannia 300, "CIUDAD DE MEXICO" XA-MEC, AERONAVES DE MEXICO S.A. , Mexico City, listopad 1957r, Meksyk I z kolegą: I tym modelem zamykam rok 2024. Ps. wiem, że lewy wózek delikatnie lewituje na tylnej osi ale to już poprawiłem poprzez delikatne podgięcie w odpowiednią stronę A teraz zapraszam do komentowania i pisania uwag
    17 punktów
  17. Nie, to nie tak. Nic nie dorabiam. Trochę mi przykro, że zakładasz od razu jakieś "dorabianie", jakąś manipulację z mojej strony. A to po prostu realia produkcji form i wyprasek plastikowych w naszym kraju (a myślę że w innych krajach też) tak wyglądają. Modele innych firm też mają takie cechy, oczywiście rzadziej znajdziesz coś takiego u Tamiyi czy Fine Moldsa, ale u innych - owszem. Jeszcze inni w ogóle się nie przejmują (duże, renomowane firmy europejskie) i robią linie tak grube, że różnice są, ale grubość linii uniemożliwia ich dostrzeżenie. Bez wchodzenia w niepotrzebne szczegóły, w przemyśle jest coś takiego jak tolerancja, bo maszyna nigdy nie wykona swojej pracy identycznie, tylko zawsze trochę inaczej. Zależy to od wielu czynników. Wszystko jedno, czy robisz karabin, czy łopatkę do turbiny, czy widelec, czy formę do modelu. Oczywiście te różnice są niewielkie, ale przy precyzji jakiej wymagają zaawansowani modelarze - bywają widoczne. Naprawdę myślisz że nasz projektant jest tak głupi, że zaprojektował linie innej szerokości? A potem jest prosto: maszyna wyfrezowała, jak wyfrezowała, wydrążyła, jak wydrążyła, co z tym robimy? Na każdym etapie testów podejmujemy decyzje, czy uzyskany efekt akceptujemy od razu, czy poprawiamy, czy wyrzucamy całość i robimy od nowa. Często poprawianie jednej rzeczy psuje drugą. Jedna z firm znana jest z tego, że cały zestaw gotowych form wyrzuciła do śmieci i robi od nowa. W efekcie dawno zapowiadanego modelu nadal nie ma, nie ma też pewności, czy za drugim razem wyjdzie lepiej. A to są już bardzo duże koszty. Przy okazji ogona Hayabusy zdecydowaliśmy świadomie, że wolimy realistycznie cienki ogon z nadlewką niż gruby bez nadlewki. Mówimy o tym otwarcie. I uważamy że to był dobry wybór, ale ktoś może mieć inne zdanie. W przypadku tych skrzydeł - uznaliśmy że różnica, choć widoczna na wypraskach, jest nieistotna na poziomie modelarskim - bo zniknie w malowaniu - co napisałem wcześniej, i czego będę bronił - bo już to sprawdziliśmy. To są nasze wybory, i dlatego ich bronimy. Broniąc ich na forum używamy tych samych argumentów co wtedy, gdy podejmowaliśmy decyzję o poprawianiu lub niepoprawianiu tego na formie. Nie "dorabiamy". Z resztą opisałem to szczegółowo na blogu przy okazji Airacobry w 1/48, Wojtek nieco krócej napisał jak powstawała Hayabusa w 1/72 i trochę mnie męczy, że musimy się powtarzać. My jesteśmy małą firmą, kilku facetów lubiących modele (i jedna facetka), żaden z nas nie jeździ Lexusem, żaden nie ma willi z basenem. Pracujemy ciężko, żeby robić fajne modele. Oczywiście, że chcielibyśmy robić modele w jakości Tamiyi i Wingnuta za cenę Mistercrafta. Ale nie jesteśmy w stanie. Nikt nie jest w stanie. Takie są realia ekonomiczne. To, co robimy zawsze można krytykować, ale ogólnie ludzie są zadowoleni, kupują, sklejają (to jest dla nas najważniejsze!), piszą pozytywne recenzje, czasem nawet dają medale "Model Roku". My zabieramy się za nowe projekty, mamy z tego sporo radochy. Tak to wygląda. Pozdrawiam Cię, życzę Ci Wesołych Świąt i dużo radości z modelowania w Nowym Roku. Nie będę już tu za bardzo dyskutował, bo muszę się zająć domem, dziećmi, mamą, przygotowaniem do Świąt, to jest teraz najważniejsze.
    17 punktów
  18. W tym roku zrobiłem mniej modeli niż w poprzednim . Jeszcze robi się Spitfire Mk IXc, ale sie nie wyrobię do 31 :). Bf 109 G6 Tamiya 1/72 Boeing 757-200 Minicraft 1/144 F 15E Airfix 1/72 Bf 109 G6 Eduard 1/48 F 15E Hasegawa 1/48 P 40N Hasegawa 1/72
    16 punktów
  19. Cześć wszystkim, Zapraszam na małą galerię poświęconą P-47D Thunderbolt z Miniartu. Model powstał w przypływie chwilowej weny, i świątecznego wolnego czasu. Więc jak na mnie tak zwana szybka piłka. Brak jakichkolwiek dodatków, model prosto z pudła. Doświadczenia dość przyjemne. Na pewno w przyszłości sięgnę po kolejnego dzbanka od tego wydawcy Na minus bardzo kruche tworzywo, który przy małych elementach łamało się w palcach w czasie obróbki. I kłopotliwe pasowanie połączeń wpustowych, prawie każdy otwór pod pin musiałem powiercić bo nie dawało się tego złożyć. Zapraszam do oceny:
    16 punktów
  20. Hej, „wypociny” w mijającym roku PS. uprzedzam zarzuty o akord - dużo wyszło, ale część modeli zaczęta dawno, czekała na półce na ponownie kopnięcie przez wenę lata, no chyba podpada pod „lotnictwo”
    16 punktów
  21. Emil z Afryki. Ponitowałem, dodałem tablicę Yahu, lufy Abera. Malowanie pudełkowe, farby AK. Dragon znacznie poprawniejszy od Edka w opinii znawców tematu, mam też w gablocie i widzę, że każdy detal jest zrobiony inaczej. Dragon ma też dużo lepsze wnętrzności gdyby ktoś chciał otwierać.
    15 punktów
  22. Hej wszystkim, Wrzucam kolejna galerię przed końcem roku. Tak żeby pozamykać jak najwięcej zaległości. Udało mi się dokończyć jednego z dwóch rozgrzebanych koników. Warsztat do znalezienia na forum. Wrzucił bym odwołanie do niego ale najnormalniej nie umiem. Maszyna to Mustang w wersji D-10, pilotowany przez kapitana Williama T. Whisnera w 487. Eskadrze Myśliwskiej, 352. Grupy Myśliwskiej z siedzibą w Bodney w Anglii, do której dołączył jesienią 1943. Grupa Myśliwska była znana jako „Blue-nosed Bastards of Bodney”. W grupie tej zaliczył 15 i 1/2 zwycięstw co czyni go potrójnym asem. Z dodatków, można zauważyć kilka przewodów w komorze podwozia. Zapraszam do komentowania:
    15 punktów
  23. Zapraszam do galerii modelu samolotu P-51B Mustang w skali 1:72 zbudowanego z zestawu Arma Hobby Deluxe set zawierającego dodatkowe elementy drukowane (fotele, wydechy, chłodnice). Skorzystałem tu również z dodatków waloryzujących. Były to koła, podstawki pod koła, beczki, stół roboczy, kanistry z plików do samodzielnego wydruku zakupionych na stronie Arma Hobby (dzięki @DariuszSxTx za wsparcie). Dodałem również kilka elementów z zestawu blach fototrawionych PARTa dedykowanego do zestawu Academy ale i tu pasujących bez większych problemów. W skrzydła wstawiłem Masterowe lufy z zestawu do wersji D. Gotowy model postawiłem na podstawce odwzorowującej panele PSP (Pierced/Perforated Steel Planking) tzw. „Marston Mat”, również z Arma Hobby. Nieco ją jedynie podwyższyłem dla lepszej prezencji – tak mi się przynajmniej wydaje. Towarzystwo maszynie zapewnia figurka pilota (ćiiiii...) US NAVY z Legend Productions. Pomalowałem ją jednak na modłę USAF posiłkując się zdjęciami i opisami ze strony http://www.303rdbg.com/uniforms-gear8.html Poza w/w dodatkami model zbudowałem w zasadzie „prosto z pudła” szpachlując jedynie linie podziału na skrzydłach i dodając trochę nitów na osłonie silnika. Spód modelu pomalowałem Hataką C033 Neutral Grey z serii Orange Line a górę pokrył Dark Olive Drab 41 (RC259) AK z serii Real Color. Do tzw. brudzenia użyłem washy, kredek, oilbrusherów i pigmentów (i być może za dużo fantazji ). Mnogość atrakcyjnych wariantów oznaczeń w pudełku nie ułatwiała wyboru. Zdecydowałem się na malowanie odwzorowujące maszynę North American P-51B-7-NA Mustang o numerze seryjnym 43-6638 z okresu służby w 355 Dywizjonie Myśliwskim, 354 Grupie Myśliwskiej, 9 Armii Powietrznej USAAF, pilotowaną przez podporucznika Freda G. Bucknera. Dywizjon w czerwcu 1944 operował z lotniska Lashenden w Wielkiej Brytanii (strona opisująca historię tej bazy https://www.lashendenairwarfaremuseum.co.uk/3.html). Jest to malowanie bardzo charakterystyczne ze względu na nietypową szczękę i pasy inwazyjne a jednocześnie słabo udokumentowane – udało mi się dotrzeć jedynie do filmu z krótkim fragmentem gdzie można zobaczyć ten samolot podczas kołowania przed startem do kolejnej misji. https://www.britishpathe.com/asset/93517/ - około 5:11 minuty. Model powstał w ramach projektu grupowego modelarzy z serwisu Twitter #kleimyMustangiAH – tu kieruję podziękowania dla Marcina Ciepierskiego, który poddał pomysł tej wspólnej zabawy. Mam nadzieję, że niedługo inni koledzy również pokażą swoje ukończone Mustangi Jako ciekawostkę dodam, że zdjęcia wykonałem korzystając z dopiero co odkrytej przeze mnie bardzo fajnej funkcji w aparacie – bracketingu ostrości (focus stacking). Polega to na tym, że aparat robi kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt zdjęć (ustawiamy sobie ich liczbę wedle własnego uznania/potrzeb). Przy każdym ujęciu automatycznie przesuwa się punkt ustawienia ostrości. Potem aparat te ujęcia sam składa w jedno zdjęcie o bardzo dużej głębi ostrości. Zapraszam do komentowania, zwłaszcza wszelkie merytoryczne wypowiedzi będą mile widziane [img]https://i.imgur.com/LdYGMTi.jpeg[/img]
    15 punktów
  24. Oficjalnie informuję, że sprzedaż nie ruszy już w tym roku. Testy wieży zostały zakończone ale zostały jeszcze inne kwestie do sprawdzenia. Robiłam co mogłam ale niestety walki z czasem nie wygrałam. Chce żeby projekt był dopracowany, lepiej zrobiony niż poprzedni. Zatem przepraszam wszystkich, którzy liczyli, że być może dostaną paczkę w tym tygodniu. Przede mną jeszcze przetestowanie fartuchów i montażu kostek. Kilka niuansów na wieży również wymaga dopieszczenia. Aczkolwiek nie chcę was tutaj zostawiać z niczym, wiec prezentuję dotychczasowy efekt druków testowych. Podkreślam tylko bardzo istotną kwestię. Wydruki widoczne na zdjęciach są wykonane z gorszej jakościowo żywicy (pod testy, głównie tutaj chodzi o spasowanie elementów, umiejscowienie itp.). Dlatego można dostrzec kilka artefaktów i niedociągnięć, niektóre elementy mogą się wydawać "plastelinowe". Teraz wieża i elementy znajdujące się na niej wejdą w fazę produkcji, czyli z automatu przejdą na dużo lepszą jakościowo żywice. Jak już taki zestaw wydrukowany w pełni na tym co znajdzie się w sprzedaży wyjdzie, wrzucę tutaj dokładne zdjęcia. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić zawiedzionych, podziękować wyrozumiałym i zaprosić do obejrzenia mini galerii.
    15 punktów
  25. Short run to nie jest łatwe budowanie modeli, ale czasem człowiek się skusi, bo modele są ciekawe, z tych mniej znanych samolotów. Główne części w modelu nie bardzo chcą współpracować i wymagają sporo obróbki. Za to mamy sporo dodatkowych, ładnych elementów w detalu. Malowany Vallejo Model Air 71.327 i 71.289, spód Humbrol Acrylic 167. O samym samolocie dowiedziałem się niewiele, latał w 31 squadrigila z Bari w roku 1940, prawdopodobnie wziął udział w kampanii w Grecji.
    15 punktów
  26. Ukończony niemal równocześnie z Ki-44 drugi "Grubasek" Insygnia malowane. Zapraszam o obejrzenia :c) Pozdrawiam
    15 punktów
  27. Tym modelem kończę rok 2024.
    14 punktów
  28. Ciałko, poniżej modelik samolociku, który powstał tylko jako prototyp. Ale za to jako pierwszy myśliwiec w historii odbył lot z silnikami odrzutowymi (2 kwietnia 1941) i trochę fotek warsztatowych:
    14 punktów
  29. Mig 21 PFM Eduard 1/48 "Aleja Migów" ciąg dalszy... Jestem na etapie ostatniego elementu, który wymaga sporo uwagi (poza podstawką) - owiewka. Element, który pochłonął bardzo dużo czasu, i nie waham się go nazwać najtrudniejszym do wykonania jak do tej pory. Oglądając modele tego samolotu zauważyłem, że praktycznie zawsze element ten jest traktowany przez modelarzy po macoszemu, nie widziałem, żeby ktoś skusił się na dokładne odwzorowanie tego, co dzieje się w środku... Ja uznałem, że pochylenie się z dużą uwagą nad tym elementem jest konieczne, bo element zestawowy jest gruby i toporny, i bardziej przypomina szybę w wizjerze Tygrysa, niż owiewkę kabiny samolotu. Pierwszym zabiegiem, który wymagał ogromnej ostrożności było bardzo delikatne wyfrezowanie wyraźnego rantu dookoła ramy owiewki, co samo w sobie nadało całości dużo bardziej realny i filigranowy wygląd. Dalej zabrałem się za odtworzenie ścianek, żeber i, zamków, przewodów i wszelkich mechanizmów - podsumowując skracz z kawałków polistyrenu, profili, adaptowanych i zaprojektowanych przez siebie części PE, drutu miedzianego i cynowego, rurek Albion Alloys, folii alu oraz śrub @TaurusModels przekroczył 80 elementów. W tej chwili owiewka jest gotowa do malowania, choć dojdzie jeszcze kilka elementów. Część elementów - rury po bokach - jest luzem, przyklejonych do zdjęć na taśmę, ponieważ mogę je wkleić dopiero po pomalowaniu i zdjęciu masek. Dorobiłem też do anten na skrzydłach trytytkę i jakąś piankową otulinę z kawałkami folii, tak jak na zdjęciach oryginału. Anteny są z zestawu żywicznego Quickboost. Trochę zwaloryzowałem też celownik (?), dodając druciane osłony przy przełącznikach, uchwyt wspornika owiewki oraz przewody.
    14 punktów
  30. Cześć, Wreszcie, po długim oczekiwaniu na biały toner zamieszczam efekty mojej pracy - pierwsze wydruki kalkomanii. Kalkomanie zaprojektowałem osobiście i wydrukowałem, jak widać na fotkach nic nie przebija koloru wszystko wyszło ok. na chwilę obecną ogarniam kalkomanie do pozostałych moich projektów. W modelu PTS-M pozostało położyć bezbarwny matowy lakier, zamontować gąski, brudzenie, pigmenty i koniec warsztatu.
    14 punktów
  31. Główna bryła ogarnięta. Pozostała jeszcze drobnica i trzeba będzie powoli po trzech latach kończyć tą walkę
    14 punktów
  32. Rok 2024 powoli dobiega końca. Nadszedł czas podsumować dokonania modelarskie. Podsumowanie będzie bardzo monotematyczne. Na początek dokończenie modelu rozpoczętego jeszcze w 2023 czyli Caproni Ca.101 - LF Models 1/72 Fiat G.91 - Meng + kalki Extradecal 1/72 Fiat G.55 Serii I - Sword 1/72 Fiat G.55 Serii 0 - Sword 1/72 (konwersja we własnym zakresie) Romeo Ro-57 Bis Special Hobby 1/72 Następnie naszła mnie ochota na skalę 1/144 i kupiłem chińskie badziewie w postaci YF-23 - Trumpeter (nigdy więcej tej skali!) Powrót do jedynej słusznej skali MB-339 - Italeri + kalka Extradecal 1/72 Caproni Ca.100 - Fly 1/72 I na zakończenie model, którego nie zdążę skończyć w tym roku. Tradycyjnie zostanie ukończony w przyszłym roku. Nazwy na razie nie ujawnię jak ktoś ma ochotę może zgadywać.
    13 punktów
  33. Trochę nie daje Wam mój model o sobie zapomnieć, ale pomyślałem, że napiszę, bo być może ktoś będzie zainteresowany a Tamiya Model Magazine International jest tylko w większych Empikach, albo na zamówienie. Właśnie ukazał się numer z artykułem z rzeczonym modelem w środku. Niemal rok czekał na premierę, więc po takim oczekiwaniu tym milej w końcu to zobaczyć.
    13 punktów
  34. Początki tej kolekcji opisałem już tu, więc nie ma sensu, żebym się powtarzał, a Was zanudzał. Wyjaśnienia natomiast wymaga wybór akurat tego malowania, a także rozbieżność pomiędzy tytułem, a napisem rzeczywiście na modelu widniejącym. Uznałem bowiem w pewnym momencie, że będzie ciekawiej, jeśli zrobię nie model, który wymyślę, ale taki, którego Moja Pani sobie sama zażyczy. Oczywiście nie spodziewałem się i nie liczyłem na konkretne wskazanie palcem, ale przynajmniej na coś w rodzaju sugestii. Zwłaszcza, że do tego czasu nazbierałem już solidną bazę różnych "El" i sam zacząłem mieć kłopot z wyborem, co teraz robić. Biedna Ela, naciskana o coś, na czym się kompletnie nie znała, rzuciła więc, pewnie trochę dla świętego spokoju: "Sissi". I ku własnemu zdziwieniu usłyszała od razu "OK, załatwione", bo tak się składało, że tę maszynę miałem już w portfolio. "Sizzlin'Liz" brzmi podobnie do "Sissi", a czerwony nos i ogon z jasnym srebrem pośrodku przypomina od biedy austriacką flagę. A mi chodziło właśnie o inspirację, a nie konkret , więc wyszło idealnie (może nawet trochę za idealnie - nie miałbym nic przeciwko pogłówkowaniu i pokombinowaniu). Właściwa zabawa zaczęła się w momencie, kiedy zacząłem wchodzić w detale - wyposażenie kabiny, siłownik otwierający wylot powietrza z chłodnicy oleju (tu uzyskałem pomoc od @greatgonzo) - wówczas skonfrontowałem się z koniecznością rozkminienia, jaką konkretnie odmianę tej wersji mam robić, z jakiej fabryki, itd. Problem potęgował fakt, że zdjęcia archiwalne, od których zacząłem prace, były podłej jakości i rozmazane. W dodatku jeszcze w pewnym momencie zorientowałem się, że przedstawiają dwie różne maszyny (na początku interesował mnie tylko napis i na nim się skupiałem) Poznałem to po różnych kształtach oznaczenia Grupy - była to 4. Grupa Myśliwska, oznaczająca nosy swoich maszyn na czerwono. Na pierwszym zdjęciu granica koloru przebiega z grubsza pionowo, na drugim - wyraźnie po łuku, z charakterystycznym wycięciem na imię maszyny. Całe szczęście udało mi się wkrótce znaleźć dwa inne dokumenty: zdjęcie samolotu z początkiem numeru seryjnego: a potem dokument dotyczący jego pilota, mjr. Geralda E. Montgomery'ego z listą samolotów, na których walczył na froncie. Było ich pięć, z czego trzy nazwane "Sizzlin' Liz" (dwa pierwsze to Thunderbolt i Mustang B). Lista podawała dokładne podwersje i pełne numery seryjne, więc wiedziałem, że na drugim zdjęciu jest P-51D-15-NA, o numerze 44-15326. Przy okazji zresztą wyszło, że na zestawie kalkomanii tej maszyny, który wypuścił Draw Decal jest błąd, bo przy tym numerze seryjnym dali czerwony nos kończący się pionowo. Zdecydowałem się zrobić tę maszynę, tylko dlatego, że ma więcej czerwonego. Przy okazji okazało się, że jeden (przypuszczam, że pierwszy) z Mustangów Sizzlin' Liz miał napis wykonany w innym stylu: Sam Montgomery służył w 334 Dywizjonie od 13 maja 1943 do lipca 1945 r. odnosząc 3 zwycięstwa powietrzne (imponującą liczbę balkenkreutzów pod kabiną zapewniło 14,5 maszyn wroga zniszczonych na ziemi). Odznaczony m.in. DFC i Air Medal, zginął 3 marca 1952 r. pilotując F-84E nad Koreą. Kwestia wersji i malowania była rozwiązana. Pojawiła się natomiast druga, dużo gorsza: dłuższe oglądanie Mustangów w NMF uświadomiło mi, że nie były one po prostu "srebrne". Po pierwsze (to akurat wiedziałem wcześniej) szpachlowane skrzydła i płócienne powierzchnie sterów były malowane srebrzanką, a poszycie kadłuba mogło mieć przynajmniej trzy odcienie metalu! Obsesyjne przeglądanie pod tym kątem zdjęć innych Mustangów doprowadzało do rozpaczy, bo wychodziło mi, że nie da się ustalić jakiegoś konkretnego, ścisłego wzorca. Udało mi się jedynie zaobserwować kilka powtarzających się reguł (poza oczywistą ciemną blachą magnezjową (?) przy rurach wydechowych): a) blachy o najciemniejszym odcieniu są praktycznie zawsze używane przy nasadzie krawędzi natarcia skrzydeł i przy wylocie tunelu chłodnicy oleju, i b) duża, zaczynająca się skośnie blacha na burcie jest w odcieniu ciemniejszym niż te poniżej rur wydechowych i jaśniejszym, niż te wspominane poprzednio. Reszta - loteria, na co naprowadził mnie @Baas ArK. Uznałem, że skoro NMF, to trzeba uzyć metalizerów, z którymi dotychczas nie miałem żadnego doświadczenia. Zdecydowałem się na Xtreme Metal od AK: White Alluminium (bardzo jasny srebrny) , Duraluminium (trochę ciemniejszy o lekko złotawym zabarwieniu) i Gunmetal (wiadomo), mieszając je w różnych proporcjach. Srebrzankę zrobiłem kolorem Steel od Vallejo. Pozwólcie, że nad przygodami z maskowaniem tej mozaiki nie będę się rozwodził. Weathering robiłem głównie Panel Line Wash od Ammo, ze względu na możliwość subtelnego rozcierania lekko podeschniętej farby. Skrzydła trysnąłem lakierem półmatowym (mat/błysk w proporcjach 4:3), uznając (nie wiem, czy słusznie), że srebrzanka na szpachli ze względów aerodynamicznych raczej nie była matowa, a kadłub bardziej matowym (mat/błysk ok. 5:2) - bo z tego, co pamiętam, aluminium matowieje przy utlenianiu. Okopcenia zrobiłem już na matowym lakierze za pomocą pyłu z suchej pasteli. Próbowałem też zróżnicować fakturę metalu, traktując ogólny mat lakierem błyszczącym w technice suchego pędzla pod kabiną, na nasadzie skrzydeł i lukach km-ów. Zasadniczo jestem zadowolony z efektu całości, zwłaszcza z (trochę przytłumionych washem) różnic w kolorystyce blach poszycia, chociaż nauczyłem się przy okazji, że metalizery to dość delikatne farby. Ewidentnie za mocno pojechałem z brudzeniem, zwłaszcza, jeśli brać pod uwagę nawet niezbyt wyraźne zdjęcia oryginału. Moja Pani oczywiście żadnych zastrzeżeń nie zgłasza. Następna zamówiona "Ela" to "czerwony kwadrat"... To tyle, można bić.
    13 punktów
  35. Potrzebowałem odpoczynku od Su-35 GWH, który mnie po prostu znużył. Miało być małe, ładne, szybkie w budowie. Wybór padł na tytułowy produkt który, jak się okazało, spełnił oczekiwania. Ulepek powstał szybko, jak na moje standardy. Oczywiście trochę poprawek materii było, m.in. przeryte wszystkie linie podziału, które wyszły za grube jak na tę skalę i nie jestem z nich zadowolony. Za ciemny wyszedł też łosz. Instrukcja miesza malowanie dwóch egzemplarzy i w zasadzie nie dałem się nabrać na jej zmyłki z wyjątkiem zbyt ciemnych osłon anten, dla tego numeru powinny być jaśniejsze, ale zostawiłem już tak, jak jest. Ogólnie jestem umiarkowanie zadowolony. Pewnie nie robiłbym galerii, bo nie ma się czym chwalić, ale nie widziałem jeszcze tego ustrojstwa na forum, więc trudno, krytykujcie. I dla porównania fotka z większym bratem
    13 punktów
  36. K9A1 Thunder - 14 Dywizjon Artylerii Samobieżnej Model od Hobby 2000 Koniec pracy nad K9, więc czas pokazać galerię końcową modelu Życzę wszystkim forumowiczom szczęśliwego nowego roku !
    12 punktów
  37. U mnie 6 modeli w 1/72 i cztery filmy. W dodatku pojeździłem trochę po konkursach, udało się zdobyć kilka wyróżnień, poznać osobiście wielu wspaniałych Kolegów a nawet prowadzić warsztaty na Festiwalu w Jaworznie Udanego 2025!
    12 punktów
  38. Witam, Czas podsumowań więc i ja chciałbym swoje tegoroczne wypociny zaprezentować: Skala 1:48: BF-109 Eduard, MiG 15 Hobby 2000, MiG 17 Ammo, F-4E Italeri, He-111Z ICM, Alpha Jet Kinetic, Hurricane Mk.IIc Arma Hobby Skala 1:32: Mirage IIIc italeri, MiG 29SMT Trumpeter, F-100 Sabre Trumpeter, Su-25 Trumpeter. Pozdrawiam i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!!
    12 punktów
  39. Pociągnę temat, bo jak mowa o drucikach, to mam jeszcze coś, co jakoś mi umknęło, by pokazać. Jako, że owiewka będzie w modelu zamknięta, to chcę dać asumpt by chętniej się przez nią próbować dopatrzeć tego i owego. Wabikiem będą min. zostawione przez RIO Ray-Bany, model Aviator, szkła w butelkowej zieleni i złotej oprawce, hahaha Wrzucam zdjęcie jako asumpt do dyskusji o drucikach, bo na te okulary nie znalazłem od razu odpowiedniego. I nie tyle chodzi o grubość, co także o kolor. Nawet bardzo cienki po ukształtowaniu w oprawki i pomalowaniu już mi się przestawał podobać. Więc rozszyłem gęstą siatkę mosiężną i pozyskałem z niej ultra cienki drucik już w kolorze złotym. Więc detalu nie musiałem malować. Nieco w powiększeniu widać, że drucik nie jest idealnie prosty, a spiralny, ale nie da się tego dostrzec gołym okiem. Okularki mają niecałe 2,5mm.
    12 punktów
  40. Pełna galeria: https://imgur.com/a/pz-iv-ausf-j-mit-schmalturm-EIQsiE9 Taki miszmasz różnych rzeczy wyszedł.
    12 punktów
  41. Dzień dobry! W końcu udało się skończyć ten projekt. Opis budowy tutaj: W linku powyżej znajdziecie więcej szczegółów, dodam tylko że cały dół musiałem zrobić od podstaw. A po skończeniu całość przedstawia się tak: Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie! Paweł
    12 punktów
  42. Ta sama sytuacja się powtarza przy każdym nowym modelu czy to IBG czy Arma Hobby. Płacz i lament że nie RWD czy inny PWS. A sprawa jest bardzo prosta. W jednej i drugiej firmie usiedli i policzyli że te tematy nie przyniosą zysku. To na czym dało się zarobić już wydali. Nawet czeskie firmy lubujące się przecież w tematach niszowych odpuściły Polskie tematy. Jedynie druk 3D wchodzi w grę no ale tutaj cena stanowi dla niektórych zaporę nie do przejścia Powinniśmy się cieszyć że polskie firmy się rozwijają a nie narzekać.
    12 punktów
  43. Na konkursie modelarskim w lipcu 2024 była loteria typu "raffle" . Córcia l.9 zakupiła parę numerków i wygrała, mogła wybrać sobie nagrodę no i padło na Fiata CR.42 w wersji Luftwaffe. "Będzie pasować do włoskiej kolekcji, na pewno dasz radę zrobić'' - orzekła:) No cóż...kalkomanie były tylko do niemieckich malowań, podobnie układy podwozia. Miałem trochę włoskich kalkomanii pozostałych, ze zrobionych wcześniej modeli i zamierzałem wykonać malowanie "what if" włoskiego asa Giuseppe Aeronautico, który zestrzelił na Falco m.in. Me-262 i Me-163. Jak się domyślacie pilot i jego historia też "what if". Jednak po przejrzeniu zdjęć i zapasów oznakowania wyszło mi, że mogę zrobić coś, co będzie przypominać jeden z samolotów CR. 42AS ze Szkoły Lotnictwa Szturmowego w Ravennie, z numerem bocznym 45. O ile przełknę niekompletne oznakowanie, inne podwozie i dość trudne dla mnie malowanie typu "ameby". Kalkomanie są do uzupełnienia, podwozie jak się okazało może być dopuszczalne, bo zdaję się, że z fabryki wszystkie Fiaty wyjeżdżały z osłonami kół, demontowano je w zależności od potrzeb w jednostce. Malowanie... cóż, myślę, że pora na nowy aerograf, tymi które mam już osiągnąłem moje maksimum... Model stoi dumnie na półce obok Ro-37 i CR.32 Malowanie: Giallo Mimetico to MiG Ammo 0272, zielony Hataka C016, spód Humbrol Acrylic 167.
    12 punktów
  44. Witam zanownych forumowiczów i zapraszam o obejrzenia "małego grubaska" Pozdrawiam Ps. Wszystkie insygnia malowane :c)
    12 punktów
  45. Wydechy zmalowane, silnik ostatecznie wklejony w kadłub, podwozie czeka na swoją kolej. Teraz czas wrócić się do wszelakich pasów.
    11 punktów
  46. Obecnie wszystkie elementy kokpitu (oprócz celownika i zagłówka pilota, na które przyjdzie czas tuż przed wklejaniem oszklenia) pomalowane, poblaszkowane i gotowe na zamknięcie połówek kadłuba. Zdecydowałem się dokupić karabiny ze względu na dosyć słabe odlane części zestawowe szczególnie przy wylocie luf oraz wymianę zestawowych blaszanych pasów na produkt HGW. Jeśli chodzi o pasy to tutaj różnica jest jak dzień i noc.
    11 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.