Skocz do zawartości

Mistercraft


mandrivecs

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, myszaty napisał:

W KP trafiłem  syf taki że głowa mała, stencile to były plamki farby, szachownice kolor od czapy, drukowane jakby plujką lub pędzlem a nie drukarką (MiG 23) , za cenę x2 MC...i to niby jest ok?

I teraz mam wybór...Su 22 kupić z MC, wiem co tam jest, ryzykować kaszanę  2 razy droższą  z KP, a nuż będzie dobrze ?lub wypasiony modelsvit za 130...

ale ja jestem dorosły i zarabiam...

Wiec uwazasz ze jest to wporzadku wciskac taki shit dzieciom, nastolatkom którzy wydaja na te modele swoje kieszonkowe? I nie mówimy tu o znosnych modelach w 1:48 tylko o najtańszych szrotach. To jest właśnie nabijanie w butelkę ludzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, myszaty napisał:

Dla mnie największą nagrodą było ( biorąc moje klejenie) jak moja 11 letnia córka zobaczyła makietę spitfire na pokazie w Katowicach i choć ma całkowicie inne zainteresowania pokazała palcem: 

,,o patrz tato,spitfire taki jak twój, tylko bez szachownicy"!

Tak! To są chwile dla których warto żyć! :super:

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale hejt by się należał wszystkim którzy mają coś za uszami,  a jakoś jest jazda tylko po MC...który przynajmniej jest stosunkowo tani i jeżeli choć 1 procent nabywców jego kaszanki przeszło na wyższy level to jest nieźle.

Dla części nabywców to są tylko plastykowe zabawki do sklejenia, bez podtekstów, całej tej otoczki, aftermarketów i walki o prawilny kolor felg  oraz tańca z szablami.

Ja tak to widzę bo kleje od niecałego roku i jak zacząłem to nie miałem pojęcia o istnieniu tak rozbudowanej ,,infrastruktury"   modelarskiej.

Mój świat zaczął się na zts i skończył na zts...

Kiedy rozczarowanie jest większe, jak weźmiesz florkę z MC za 17 zet, czy HB za 70 dych???

Edytowane przez myszaty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, djack napisał:

Uj6QT6P.jpg

 

Jezu... nie znajduję cenzuralnych słów na coś takiego, a i tak ktoś zaraz stwierdzi, że nic nie szkodzi, bo MC ma ś w i e t n ą obsługę klienta, a poza tym nigdzie nie kupi za takie pieniądze TAKIEGO arkusza. No faktycznie, takiego knota nikt inny na rynku nie ośmiela się oferować :mrgreen:

 

Ja tu żadnego hejtu nie widzę, krytykujemy MC bo po pierwsze, jest firmą z naszego krajowego podwórka i to ją znamy najlepiej, po drugie, dlatego że żadna firma tak nie jedzie po bandzie z błędami merytorycznymi, wypuszczaniem na rynek bubli i bajerowaniem klientów napisami w rodzaju "SUPER DECAL SHEET". Po trzecie wreszcie, działalność tej firmy jest moim zdaniem szkodliwa dla rozwoju modelarstwa w Polsce i jako polskiego modelarza mnie to martwi, tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, filipsg napisał:

, działalność tej firmy jest moim zdaniem szkodliwa dla rozwoju modelarstwa w Polsce

Trochę luzu, jaka szkodliwość, firmy wykupuje, czy padają  z powodu dumpingowych cen...przecież to nie ich wina że nikomu poza 2 czy 3 firmami nie chce się/nie opłaca się produkować..a i tak jak coś wypuszczą to zjadą jak pws-a z ibg...

No chyba nie będziemy tworzyć czegoś na wzór ,,Reduty Dobrego Imienia"???

Weryfikacja modelu przed wpuszczeniem na rynek...a to wolny rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw skleiłem F16 C w 1:72 skali z Hasegawy potem po latach z MC a teraz z Revella  trzy rózne modele trzy rożne podejścia i chyba więcej satysfakcji  miałem z MC i radości, kilka Su 22  podobnie Su 20  ostatni lot z MC i teraz czeka mnie z modelsvitu . Mi -2  Rozgrzebana Cobra AH-1G z MC czeka na malowanie  u mnie MC to podkolekcja oddzielny rozdział sentyment. POZDRAWIAM FOCUS

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie mi, co lepiej kupić dla niedzielnego małego modelarza...MC za 30 pln a czasem nawet mniej, gdzie będzie inne malowanie na pudelku niż w środku, czy jakiś wypas za 100 lub więcej?

Jako podpowiedź dodam, że jako jeden z pierwszych modeli ostatecznie i tak będzie zarypany klejem i farbami? Części nie będą się schodziły i wszystko będzie krzywe. Czy różnica w malowaniu zestawu będzie wtedy miała znaczenie i będzie to tak wielka obraza dla modelarza, który chce tylko skleić model i mieć to z głowy? Bo widzę, że myślicie kategoriami seniorów rozwodząc się nad pierdołami, na które juniorzy nawet nie patrzą.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba lepiej sie dyskutuje wiedzac, ze to nie jest sprawa zero-jedynkowa. przypominam(bo widze, ze w dyskusjach zapominamy o tym), ze jesli ktos znajduje jakis plus to nie jest to zaraz wielka milosc, a z drugiej strony jesli ktos pisze o minusach to tez nie jest to nienawisc( czyli hejt) 

pzdr.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Peter_D napisał:

A powiedzcie mi, co lepiej kupić dla niedzielnego małego modelarza...MC za 30 pln a czasem nawet mniej, gdzie będzie inne malowanie na pudelku niż w środku, czy jakiś wypas za 100 lub więcej?

Jako podpowiedź dodam, że jako jeden z pierwszych modeli ostatecznie i tak będzie zarypany klejem i farbami? Części nie będą się schodziły i wszystko będzie krzywe. Czy różnica w malowaniu zestawu będzie wtedy miała znaczenie i będzie to tak wielka obraza dla modelarza, który chce tylko skleić model i mieć to z głowy? Bo widzę, że myślicie kategoriami seniorów rozwodząc się nad pierdołami, na które juniorzy nawet nie patrzą.

Moim zdaniem (jako na pewno nie-seniora modelarskiego) ma to znaczenie. Jeśli ja ubabram klejem i zapaćkam farbami to OK. Moja wina. Ale jak się kadłub nie schodzi to mogę nawet nie wiedzieć jak to naprawić i frustracja gotowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że technicznie te modele to nie jest taki ostatni shit, sporo z nich to uznane firmy..

 

Rozpacz to jest taka czapla ...bo to już nie są wypraski tylko bezkształtna masa...a mirage dalej to wciska ludziom!

 

W MC bardziej cierpi merytoryka czy kalki...ramki rzadziej, a i jakoś obsługa klienta też działa.

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mustang, Jak 3, czy P40 z MC spokojnie się będą składały, bo to Heller. Karaś zresztą też.  Tylko trzeba wiedzieć, co wybrać. poszperać, poniuchać. Poza tym  - my tu pierdu pierdu - natrzaskane 4 strony o jakiejś przepakowni, a tam w Hiszpani Niemcy dostali od Spanieli 6 do 0! Takiego łomotu to ja nie pamiętam, a już piłkę kopaną oglądam od Monachium 1972!

Edytowane przez WujekAlice
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Peter_D napisał:

A powiedzcie mi, co lepiej kupić dla niedzielnego małego modelarza...MC za 30 pln a czasem nawet mniej, gdzie będzie inne malowanie na pudelku niż w środku, czy jakiś wypas za 100

Oczywiście, że znajdziesz za ok. 30 złotych fajny, prosty i łatwo składalny model w 1/72.  Niektóre Airfix, Arma Hobby, Revell,  Eduardy, czy stare Hasegawy, ktore mają 40 lat i są caly czas swietne dla początkującego. 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt. Niemcy 6 w plecy to ja nie pamiętam kiedy wyłapali. A my od makaronów tylko dwa. Wychodzi, że jesteśmy w gałę lepsi od Niemców. 

 

Apropo przepakowni: T-14 Armata od Zvezdy lata około 120 zł. T-14 Armata od Revella (w pudełku ramki  Zvezdy i kopia ich kalek) lata po ok 160 zł. To jest dopiero szwindel, nabijanie ludzi w butelkę, działanie na szkodę innych i pytanie czy wyznawcy Revella to Janusze, bo kupują model, który można nabyć wszędzie 25% taniej. To jest dopiero niemiecki SHIT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, myszaty napisał:

W KP trafiłem  syf taki że głowa mała

Nowe KP pod władzą Muzikanta jest takim MC na Czechy. Też robią czasem coś dobrze, zwykle kiepsko, też nie są zbyt przejęci zgodnością oznakowania. I na dodatek kopiują cudze produkcje.  Ja omijam KP z daleka. 

 

30 minut temu, mandrivecs napisał:

wyznawcy Revella to Janusze, bo kupują model, który można nabyć wszędzie 25% taniej. To jest dopiero niemiecki SHIT. 

A to różnie. Miałem złe doświadczenie z kalkomaniami zza Buga. Sprzedałem rosyjski oryginał i kupiłem Revella, bo kalki były o klasę lepsze, a kupienie aftermarketowych nie było możliwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mandrivecs napisał:

No fakt. Niemcy 6 w plecy to ja nie pamiętam kiedy wyłapali.

 

 

Nie masz prawa - ostatni raz 6 do koła dostali od Austrii w 1931 roku :D

 

A co do MC to nie wiem, czy wiecie, ze ichni Val to 1 do 1 model Fujimi  (wiekowy bo wiekowy, ale lepszego nie ma).  Nie piszę "wypraski Fujimi" bo są to skopiowane w Polsce wypraski  - części te same, tylko rozkład na ramkach inny. Jak się to ma do oryginału - nie wiem, nie jadłem. Aha, ichnie Foki Fw 190 A4/5/6 to taki sam myk, tylko, ze ze starą Hasegawą - i  te już znam - wypraski są gorsze niż oryginały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, letalin napisał:

Nowe KP pod władzą Muzikanta jest takim MC na Czechy. Też robią czasem coś dobrze, zwykle kiepsko, też nie są zbyt przejęci zgodnością oznakowania.

Z migów 23mf za bardzo nie było wyboru...academy, ale na inboxie całkiem spoko wyglądał, w realu: spasowanie tragiczne , poleciał do kosza,

No i kalki,ale też shit...

Teraz męczę albatrosa c.III, duuużo uproszczeń, nawet otwory pomocnicze przesunięte... ale też nie ma alternatywy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Peter_D napisał:

A powiedzcie mi, co lepiej kupić dla niedzielnego małego modelarza...MC za 30 pln a czase

m nawet mniej, gdzie będzie inne malowanie na pudelku niż w środku, czy jakiś wypas za 100 lub więcej?

Jako podpowiedź dodam, że jako jeden z pierwszych modeli ostatecznie i tak będzie zarypany klejem i farbami? Części nie będą się schodziły i wszystko będzie krzywe. Czy różnica w malowaniu zestawu będzie wtedy miała znaczenie i będzie to tak wielka obraza dla modelarza, który chce tylko skleić model i mieć to z głowy? Bo widzę, że myślicie kategoriami seniorów rozwodząc się nad pierdołami, na które juniorzy nawet nie patrzą.


Takie stawianie sprawy to bzdura, bo w cenie szrotu MC (albo poniżej) można kupić sympatyczne modele First to Fight, proste modele Hobby Boss z kilku PASUJĄCYCH DO SIEBIE części, albo Airfixy. Nie wiem skąd potrzeba zestawiania ze sobą MC i "wypasu za sto złotych", tak jakby niczego pomiędzy nie było w sklepach. Modele MC nie są dobre ani w ogóle, ani w swojej kategorii cenowej, chyba że kierujemy się jakimś wypaczonym patriotyzmem gospodarczym.

 

Raz próbujecie usprawiedliwiać politykę MC tym, że ich modele są tanie i dobre dla początkujących (nie są ani takie, ani takie), raz tym, że klepią unikatowe tematy (kiedy klepią je w taki sposób, że lepiej sobie samemu wydrążyć taki model z kostki szarego mydła, ewentualnie kupić lepiej odlane, starsze wydanie modelu w pudełku Hellera czy innego oryginalnego producenta) albo tym że dają "unikalne" kalkomanie - na które najczęściej nie da się patrzeć.

 

Są firmy które robią porządne, tanie modele dla początkujących, są międzynarodowe platformy sprzedaży modeli przez internet, gdzie modelarze lubujący się w niszowych tematach mogą dorwać to, co klepie MC w dużo lepszej jakości, i wreszcie są setki firm robiących dobrej jakości kalkomanie do wszelkich tematów, nie wspominając o ludziach robiących kalkomanie na zamówienie. Jedyne co na takim potężnym, globalnym rynku ratuje MC to szeroka sieć dystrybucji w Polsce, przez którą w małych miastach dzieciaki skazane są na ich modele i to na ich modelach najczęściej i zaczynają, i kończą przygodę z modelarstwem. 

 

Przestańcie już brnąć, nie żyjemy w czasach składnicy harcerskiej. Jeśli chcecie ponarzekać na Mirage, Hasegawę, albo czeskie short-runy to chętnie ponarzekam w przeznaczonym do tego wątku, ale nie próbujcie ratować wizerunku MC tym, że inne firmy też mają swoje za uszami. To nic w ocenie MC nie zmienia. Tyle z mojej strony.

EDIT: pojawił się komentarz niżej i chyba mnie olśniło - tak naprawdę jedynym powodem, dla którego broni się MC, jest nostalgia za tymi samymi wypraskami, co 40 lat temu. Aż dziwne, że przy takim popycie na zaspokajanie marzeń rodem z PRL nie produkuje się już maluchów, powinny mieć wzięcie do dziś. W końcu są tanie, jakoś jeżdżą, a za komuny każdy takiego chciał. No i dla młodego kierowcy - w sam raz.

Edytowane przez filipsg
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i zastanawiam się, ilu z kolegów sklejało te przepaki jako FROG czy NOVO ( o Heller nie wspomnę) i jarało się , że ma taki model. Na KP czy nasze 11, Karasie, Mig 15, Iskry polowało się w kioskach RUCHu, za PZL P-24 zjeździłem parę razy Warszawę zanim na niego trafiłem , człowiek mało się nie posikał jak mu udało się kupić coś takiego. Sklejało się to w dwa dni i pokazywało z dumą rodzicom, a koledzy zazdrościli. Do planów ( których jako 10 latek  nie miałem) nie przykładałem ( teraz  też nie liczę nitów) linii nie ryłem, oszklenia nie malowałem ( modelu zresztą często też nie, bo nie było czym ) , nie przeszkadzało mi, że kalki świecą, a i geometrii model często nie trzymał. Liczyło się wejście w ten świat. Magia modelarstwa .  Dziś te modele jako MC kupują ciocie w marketach na prezent,  widziały ostatnio, że siostrzeniec coś takiego miał w pokoju to będzie na pewno zadowolony. Obdarowany, jak ja kiedyś, siada od razu do sklejania i jest szczęśliwy. A, że coś trochę nie pasuje ? Bez przesady, moje pokolenie dało radę to i obecne da. Kupuję czasem wypusty MC, i kleję je z nutką nostalgii. Ostatni ich przepak w mojej kolekcji to Ił- 10 dawnego KP ( ile ja się napolowałem 40 lat temu na ten model ). W temacie oszustwa na grafikach pudełkowych, to wiadomo, że kupujemy oczami i ordynarnie nas oszukują wszyscy. Co do napisów zamieszczanych po angielsku na opakowaniach, uważam, że powinny być po polsku. Moje pokolenie zaczynało w większości od Mikro 144, Plasticart czy naszych kioskowców i jesteśmy do dziś " TAK HARTOWAŁA SIĘ STAL" 😁

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, kopernik napisał:

TMoje pokolenie zaczynało w większości od Mikro 144, Plasticart czy naszych kioskowców i jesteśmy do dziś " TAK HARTOWAŁA SIĘ STAL" 😁

Weź tylko pod uwagę, że w Twoich czasach miałeś raczej niewielki wybór i możliwości pozyskania czegokolwiek lepszego, a poza tym współczesna dzieciarnia jest generalnie słabsza manualnie i łatwiej się zniechęca. Ładną projekcję tego (i w sumie w ogóle tego, jak zmienia się świat) mamy na przykładzie Kinder-niespodzianek: jeszcze w latach 90-tych w środku bywały niekiedy całkiem skomplikowane zestawy do złożenia, samochodziki z napędem bezwładnościowym czy jakieś zębatkowe konstrukcje, a teraz?  Kolekcje figurek albo plastikowy bączek do kręcenia. W każdym razie, jakbym miał dziś kogoś próbować wprowadzić do modelarstwa, to tak jak pisze Filip czy Grzegorz - zacząłbym od easy kitów HobbyBossa, Zvezdy, First to Fight czy IBG World at War - koszt podobny, a jakość nieporównanie lepsza, no może pomijając zvezdowskie kalkomanie, bo te też szałowe nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, filipsg napisał:

pojawił się komentarz niżej i chyba mnie olśniło - tak naprawdę jedynym powodem, dla którego broni się MC, jest nostalgia za tymi samymi wypraskami, co 40 lat temu. Aż dziwne, że przy takim popycie na zaspokajanie marzeń rodem z PRL nie produkuje się już maluchów, powinny mieć wzięcie do dziś. W końcu są tanie, jakoś jeżdżą, a za komuny każdy takiego chciał. No i dla młodego kierowcy - w sam raz.

A jak myslisz, po co i skad wzial sie, obwarowany tworzonymi na biezaco prawami i definicjami i popularny glownie wsrod modelarzy w wieku 50+, trend vintage? :D

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzycie na ten problem z punktu widzenia otrzaskanych w temacie speców...a te modele kupuje się oczami w zwykłym sklepie bez fachowych doradców i merytorycznego przygotowania.

Co ma takiego MC że potrafią mieć ,,szeroką" dystrybucję, a inne firmy z fajnymi modelami  mają na to wywalone?

Jak mają wywalone to ich problem.

 Chcą być ,,elitarne"?

Albo jednak są częścią koncernu zabawkowego i modele to nieistotna część działalności, przynosząca im ułamek % zysków? I dopóki będzie przynosić to bedzie trwać. 

Pierwszy spadek słupka zysków i chlast zamykamy dział modeli...

Z jakiego powodu funkcjonują te wszystkie przepaki ? 

Nie warto iść w nowe formy...bo nie wiadomo czy się zwróci.

Wolny rynek sam reguluje podaż i popyt, jak jednym firmom nie zależy, wygrają kawałek tortu inni.

Kupi ktoś sztukę czy dwie, sklei, będzie miał zabawkę, spodoba mu się to podrąży temat, nie  fajne ? wywali do kosza i cześć pieśni.

Ale tylko 15 czy 24 zet w kosz...no 30 parę z klejem i farbami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.